Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KALISZ - Odwołali prezesa, ale płacić mu będą musieli!

Andrzej Kurzyński
Nie chcemy, aby Marek Matuszewski  pozostał w firmie – mówi Andrzej Rogowski
Nie chcemy, aby Marek Matuszewski pozostał w firmie – mówi Andrzej Rogowski Andrzej Kurzyński
Czy Kaliskie Linie Autobusowe (czytaj: kaliszanie) będą musiały utrzymywać przez najbliższe cztery lata prezesa Marka Matuszewskiego? Matuszewski ze stanowiska został odwołany w październiku ubiegłego roku. Nie otrzymał jednak wypowiedzenia z pracy, ponieważ się rozchorował i miał zwolnienie lekarskie.

W styczniu tego roku Matuszewski skończył 61 lat. Oznacza to dla niego czteroletni okres ochronny, w którym nie można go zwolnić z pracy. Zgodnie z prawem, cztery lata przed emeryturą pracownikowi nie można również obniżyć pensji. Oznacza to, że pracodawca, kierując pracownika w tym okresie do gorszego zajęcia, i tak musi zaoferować to samo wynagrodzenie.

Teoretycznie więc Matuszewski może wrócić do pracy i otrzymać mało znaczącą posadę na przykład inspektora z pensją sięgającą kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie. Z oświadczenia majątkowego wynika, że tyle zarabiał, gdy był prezesem miejskiego przewoźnika.
W KLA nie chcą tej sprawy komentować.

– To są pytania do organu założycielskiego i rady nadzorczej – ucina krótko rozmowę Piotr Olszewski, prezes Kaliskich Linii Autobusowych, który zastąpił na stanowisku Marka Matuszewskiego.

Powściągliwi w ocenach są również urzędnicy w kaliskim ratuszu.
– Z pewnością jest to jakiś problem, który trzeba będzie rozwiązać – przyznaje Daniel Sztandera, wiceprezydent Kalisza. – Prezesa można powołać lub zatrudnić na umowę o pracę. W tym wypadku mamy do czynienia z drugim wariantem. Trzeba jednak pamiętać, że chociaż prezes Matuszewski jest kojarzony z nami, to był zatrudniany przez naszych poprzedników i inną radę nadzorczą.

Okres półrocznego zwolnienia lekarskiego, na którym przebywa Matuszewski, niebawem minie. Były prezes będzie musiał albo wrócić do pracy, albo starać się o rentę chorobową, jeżeli stan jego zdrowia znacznie się pogorszył.

– Nie chcemy, żeby pan Matuszewski pozostał w firmie – mówi nam wprost Andrzej Rogowski, przewodniczący rady nadzorczej Kaliskich Linii Autobusowych. – Musimy jednak zasięgnąć w tej sprawie opinii prawników.

Jak udało nam się ustalić, po powrocie do firmy Marek Matuszewski ma otrzymać wypowiedzenie warunków umowy o pracę.
– Pan Matuszewski może się z tym nie zgodzić i odwołać do sądu – dodaje wiceprezydent Sztandera. – Chcemy się jednak rozstać na uczciwych zasadach.
W wypadku, gdy sprawa zostanie skierowana do sądu, w grę może wchodzić zasądzenie stosownego odszkodowania na rzecz byłego prezesa. Czy KLA będzie na nie stać? Na razie przewoźnik przynosi straty, a już dziś w życie wchodzą podwyżki cen biletów na liniach podmiejskich. Spółka tłumaczy tę decyzję „narastającymi kosztami związanymi z prowadzeniem działalności przewozowej”.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto