Kolejna wygrana Openu. Pokonali Władysławowo!

Po 20 minutach koszykarze Openu Florentyny Pleszew prowadzili z SMS PZKosz Władysławowo aż 74:27. Zanosiło się na prawdziwy pogrom. Na szczęście dla młodych graczy znad morza, trener Andrzej Kowalczyk wpuścił zmienników, a ci nie byli już tak skuteczni.

Kibice doskonale zdawali sobie sprawę, że ich ulubieńcy bez problemów ograją SMS. Liczyli jednak, że młodzi koszykarze ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego postawią jednak znacznie wyżej poprzeczkę gospodarzom. Tymczasem po 4 minutach pleszewianie prowadzili już 16:0. Tak mocne otwarcie ustawiło całe spotkanie. Dlatego fani basketu emocjonowali się składnymi akcjami oraz wspaniałymi dograniami swoich koszykarzy i zastanawiali się, czy odniosą oni najwyższe zwycięstwo w tym sezonie. Nie odnieśli, gdyż więcej punktów Open rzucił w meczu z Korsarzem Gdańsk, z którym wygrał 116:85. Ale kilka rekordów się doczekali. Marcin Stokłosa zaliczył aż 17 asyst. Kto wie, czy nie będzie to rekord całego sezonu. Swój rekord ustanowił także Tomasz Zybert, który nigdy wcześniej w jednym meczu ligowym nie przebywał na parkiecie aż 27 minut i nie zdobył 9 punktów.

- Tomasz Zybert nie przypadkowo spędził tyle czasu na parkiecie - mówi Andrzej Kowalczyk, trener Open Florentyny Pleszew. - To była doskonała okazja, by w sytuacji meczowej sprawdzić to wszystko, nad czym solidnie pracuje na treningach. Ten chłopak ma doskonałe warunki fizyczne, ale musi jeszcze bardzo dużo i ciężko pracować, jeśli chce być solidnym graczem.

Do końca pierwszej rundy pozostały jeszcze cztery kolejki spotkań i nie zanosi się, by ktoś mógł pokonać Open Florentynę. W najbliższą sobotę gracze z Pleszewa walczyć będą o punkty na wyjeździe z Wilkami Morskimi Szczecin. W kolejnej rundzie pleszewianie będą pauzować, a następnie zagrają z GKK Gorzów i z KK Świecie.