Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec licencji, ale na rynku przetrwają tylko najlepsi

ŁB
Rząd zamierza wnieść do Sejmu projekt ustawy, która ma całkowicie otworzyć dostęp do kilkudziesięciu zawodów.

Działania te mają rozpocząć reformę deregulacyjną , czyli redukcję dotychczasowych barier administracyjnych dotyczących m. in. formalności związanych z prowadzaniem działalności gospodarczej.

Dzięki tej ustawie - co zapowiada minister sprawiedliwości - każdy bez większych problemów będzie mógł zająć się jedną z 46 profesji i zostać między innymi taksówkarzem, przewodnikiem turystycznym, pośrednikiem nieruchomości lub jej zarządcą.

Niemal rok temu Sejm zniósł przywilej dla władz gmin dotyczący decyzji o ilości taksówek poruszających się po ich terenie. Od tego czasu zwiększyła się liczba osób świadczących takie usługi. Teraz obawy doświadczonych taksówkarzy są jeszcze większe.

– Jestem oburzony, praca taksówkarza nie przynosi żadnych kokosów, a teraz każdy będzie mógł nim zostać! – denerwuje się Dariusz Spychała, ostrowski taksówkarz. – Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy ktoś wsiądzie do taksówki, a kierowca zawiezie go przez największe korki, bo nie zna topografii miasta i korzysta z nawigacji.

Zdaniem Mirosława Barszcza, doradcy ministra Jarosława Gowina dzięki zmianom powstanie od 50 do 100 tys. nowych miejsc pracy, a ceny usług świadczonych przez specjalistów z licencją powinny spaść.

Zdaniem przedstawicieli rządu reforma jest niezbędna, bowiem Polska jest rekordzistą w Europie pod względem ograniczania dostępu do wykonywania wielu zawodów. Obliczono, że w naszym kraju utrudnia się wykonywanie 380 profesji, w przypadku których wymaga się uzyskanie różnego typu uprawnień i zezwoleń. Dla porównania w Niemczech jest ich 152, w Szwecji 91, w Finlandii 122, a na Łotwie zaledwie 50.

Według projektu przyszli zarządcy i pośrednicy nieruchomości nie będą musieli posiadać nie tylko licencji zawodowej, ale nawet wykształcenia zgodnego z wykonywaniem tego zawodu. Najbardziej kontrowersyjny jest fakt, że osoba starająca się o otwarcie biura nieruchomości będzie musiała okazać się zaledwie świadectwem ukończenia szkoły... podstawowej. Zdaniem przedstawicieli rządu pozwoli to na wpis do rejestru i rozpoczęcie pracy w zawodzie.

Dla fachowców, którzy obecnie prowadzą biura nieruchomości jest to nie do pomyślenia, bowiem dziś, żeby pracować jako pośrednik czy zarządca, trzeba mieć wykształcenie wyższe, ukończone studia podyplomowe kierunkowe oraz odbyć praktykę zawodową.

– Nie może być tak, że biurem nieruchomości będą mogły kierować osoby, które nie mają wykształcenia w tym zakresie – mówi Zdzisław Kaczmarek z Ostrowskiego Centrum Nieruchomości. – Spodziewam się na samym początku bałaganu, osoby bez żadnego przygotowania będą wygrywać z profesjonalistami, ale myślę, że później sytuacja się unormuje, bo biura zarządzane przez amatorów będą same upadać ze względu na brak znajomości rynku i choćby podstawowych umiejętności administracyjnych.

Ostrow.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto