Korki w Ostrowie będą nawet do końca marca!

W tym tygodniu, a dokładnie 15 stycznia, miał się zakończyć remont wiaduktu odola-nowskiego. Niestety, kierowcy nie mają co liczyć, że szybko znikną gigantyczne korki. Wykonawca – firma Pol-Dróg Piła – złożyła do Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Poznaniu wniosek o przesunięcie daty ukończenia robót na 30 marca. WZDW propozycję tę zaakceptował i stosowny aneks do umowy został podpisany.

Tymczasem irytacja ostrowskich kierowców sięga już zenitu. Po mieście nie sposób jeździć. A teraz, gdy spadł śnieg i wszystkie samochody poruszają się jeszcze wolniej, przejechanie ze wschodniej do zachodniej części miasta, to wyprawa. Przedłużającym się remontem zainteresowali się członkowie Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Miejskiej.

– Prace na wiadukcie bardzo się ślimaczą – mówi Lech Topolan, przewodniczący komisji.

Małgorzata Wyrybkowska--Walkowiak, naczelnik Wydziału Mostów Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Poznaniu broniła wykonawców, twierdząc, że wiadukt nie był remontowany od ponad 70 lat i stan konstrukcji można było ocenić dopiero po rozpoczęciu prac i podniesieniu obiektu.

– Roboty przedłużył także fakt, że to nietypowa konstrukcja, która jest nitowana – mówi Małgorzata Wyrybkowska--Walkowiak. – Trzeba było wymienić aż 12 tysięcy nitów.

Efekt spotkania jest taki, że wykonawca nie jest w stanie zapewnić, że prace uda się na sto procent zakończyć do końca marca. Nie jest wykluczone, że jeśli zima dalej będzie mroźna, to kierowcy z wiaduktu będą mogli korzystać pod koniec kwietnia lub na początku maja. Nie udało się także radnym wynegocjować z firmą z Piły, by ta ponownie otworzyła chociaż kładkę dla pieszych i rowerzystów.

– Myśleliśmy, by w tej sytuacji zrobić przejście dla pieszych bezpośrednio przez tory na wysokości ul. Partyzanckiej – mówi Lech Topolan. – Ale to bardzo ryzykowne, gdyż ludzie chodziliby po torowisku, gdzie jednak jest spory ruch pociągów.

Ostrow.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!