Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrów: Modelarnia dla małych i dużych pasjonatów

Marek Weiss
Sędziwy major Czesław Blicharski rozdawał autografy i opowiadał o swoim życiu
Sędziwy major Czesław Blicharski rozdawał autografy i opowiadał o swoim życiu Marek Weiss
Pamiętano o ostrowskim bohaterze, lotniku Dywizjonu 300, który 66 lat temu zginął w Wielkiej Brytanii

W Szkole Podstawowej nr 1 otwarto modelarnię, która służyć będzie nie tylko dzieciom i młodzieży, ale także dorosłym mieszkańcom, oczywiście jeśli będzie takie zainteresowanie z ich strony. Nadano jej imię Feliksa Mikuły - bohatera Polski i Anglii. W sobotniej uroczystości uczestniczyli goście z Wysp Brytyjskich.

4 lutego 1946 roku w angielskim mieście Wigston Magna doszło do katastrofy lotniczej, w której zginęła 6-osobowa polska załoga bombowca Lancaster. Maszyna odbywała właśnie lot treningowy. Jedną z ofiar był ostrowianin Feliks Mikuła, uczeń miejscowego Gimnazjum Męskiego.

Dokładnie 66 lat później o tej samej godzinie odsłonięto tablicę z jego nazwiskiem przed wejściem do SP 1. Z tej okazji do Ostrowa przyjechała Mary Lawson, wieloletnia dyrektorka szkoły, na terenie której doszło do katastrofy. Przywiozła ona ze sobą szereg upominków dla ostrowskiej podstawówki, w tym m.in. makietę rozbitego samolotu oraz jego oryginalne części wydobyte z ziemi w trakcie rozbudowy placówki. Z relacji świadków katastrofy wynika, że załoga wiedząc o tym, iż nie uda się awaryjnie wylądować, w ostatniej chwili skierowała maszynę na teren niezabudowany, chcąc ocalić życie mieszkańców miasteczka i uczniów.
Pamięć o bohaterskiej załodze ma być kultywowana przez kolejne pokolenia. Ostrowska SP 1 zamierza bowiem podjąć współpracę i wymianę ze swoją odpowiedniczką w Wigston Magna.

Warto dodać, że w Ostrowie do dziś mieszka brat Feliksa Mikuły z rodziną. Przez ponad 60 lat nie znała ona miejsca pochówku lotnika. Odnalazł je, dzięki internetowi i swojej dociekliwości, mąż bratanicy Feliksa Mikuły. Przy okazji poznał też szczegóły katastrofy.

– Gdy dotarłem do całej tej niezwykłej historii, nasze życie zmieniło się – powiedział podczas uroczystości wzruszony Peter Mikuła-Rang.

W sobotę szczególnymi owacjami nagrodzono wystąpienie honorowego gościa - 94-letniego majora Czesława Blicharskiego, jednego z trzech żyjących do dziś lotników Dywizjonu 300. Nie znał on osobiście Feliksa Mikuły. Wyraził jednak przekonanie, że śmierć załogi Lancastera była niepotrzebna. Nastąpiła bowiem blisko rok po zakończeniu wojny.

– Przyjechałem na dzisiejsze spotkanie ze Śląska, aby oddać hołd wszystkim polskim pilotom, którzy walczyli w Bitwie o Anglię – powiedział major Blicharski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto