18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: Ostrovia Ostrów sprzeda miejsce w lidze za długi?

Ryszard Binczak
Nowy prezes Ostrovii nie wie jeszcze czy klub będzie grał w pierwszej lidze
Nowy prezes Ostrovii nie wie jeszcze czy klub będzie grał w pierwszej lidze Ryszard Binczak
Zadłużenie Klubu Piłki Ręcznej Ostrovia sięga blisko 150 tysięcy złotych. Działacze, by pozbyć się długu myślą o ,,sprzedaży'' miejsca w pierwszej lidze. Chętnych nie brakuje. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć swoje oferty złożyły trzy kluby: Szczypiorno Kalisz, Śląsk Wrocław i MKS Poznań.

Nadal nie wiadomo, jak potoczą się losy ostrowskiego szczypiorniaka. Nowy zarząd klubu podjął dotychczas dwie konkretne decyzję. Nowym trenerem został Paweł Rusek, który zastąpił na tym stanowisku Eugeniusza Lijewskiego. Drużyna mecze rozgrywać będzie w hali gimnazjum przy ul. Wrocławskiej, a nie jak dotychczas w hali przy ul. Krotoszyńskiej.

Nie wiadomo jednak, czy klub będzie grał w pierwszej lidze, czy może sprzeda swoje miejsce i przeniesie się do drugiej ligi, a być może, - jak zapowiada nowy prezes Tomasz Szych - powołany zostanie do życia nowy klub, który rozpocznie walkę od trzeciej ligi. I o ile dwa pierwsze scenariusze wydają się jeszcze logiczne, to trzeci jest zupełnie niezrozumiały.

Po co zakładać nowy klub i zaczynać grę w trzeciej lidze, skoro w najgorszym wypadku można sprzedać swoje miejsce w pierwszej lidze, spłacić wszystkie długi i spokojnie wystartować w drugoligowych rozgrywkach.
Czytaj także: Czy nowy prezes wyprowadzi klub na prostą?
Tym bardziej, że nowi działacze Ostrovii podkreślali, że mają kilku przedsiębiorców, którzy gotowi są zainwestować swoje pieniądze, pod warunkiem, że klub nie będzie miał długów. Tyle tylko, że sprzedanie miejsca w pierwszej lidze, to najłatwiejsze z możliwych rozwiązań. I nie ma co ukrywać, że nie trzeba było robić kadrowej rewolucji w zarządzie klubu, by wpaść na ten pomysł. Podobnie mógł postąpić stary zarząd.

Kibice w Ostrowie oczekują jednak, że nowi ludzie uratują pierwszą ligę. Tłumaczenie, że trudno znaleźć sponsorów nie jest odkrywcze, bo zawsze tak było. Niestety, działacze muszą zdać sobie sprawę, że nie uda się utrzymać klubu tylko z pieniędzy, które przekazuje magistrat i starostwo. Co z tego, że prezydent Jarosław Urbaniak i starosta Paweł Rajski są wielkimi sympatykami sportu. Ale oni także nie mają samorządowych budżetów z gumy. Miasto wspiera przecież nie tylko piłkę ręczną, ale i inne dyscypliny jak chociażby żużel, koszykówkę czy piłkę nożną.

Na spokojne utrzymanie drużyny w pierwszej lidze potrzeb około 500 tysięcy złotych.

Więcej w piątkowej "Ziemi Kaliskiej"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto