Chłopak pomagał ojcu przy obsłudze siewnika. W pewnym momencie maszyna najpierw ,,chwyciła'' za rękawicę, którą 15-latek miał na dłoni, a później zaczęła wkręcać całą rękę. Niewiele brakowało, a między wirującymi elementami znalazłby się cały nastolatek. Został on wciągnięty aż po sam tułów.
- Doszło do oskalpowania całej ręki - mówi dr Artur Tarasiewicz, ordynator Szpitalnego Oddziału ratunkowego, zarazem rzecznik szpitala w Kaliszu. - Pacjenta czeka teraz ciężkie, wielomiesięczne leczenie.
Na miejsce zdarzenia dojechały dwa zespoły pogotowia ratunkowego strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Blizanowie oraz PSP w Kaliszu, w tym wóz ratownictwa technicznego i policja.
- Akcja ratunkowa była dla nas nietypowa i skomplikowana - przyznaje mł. bryg. Dariusz Byliński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu.
Strażacy musieli uwolnić poszkodowanego chłopaka wycinając elementy maszyny. W tym samym czasie nastolatkowi podawane były również leki przeciwbólowe.
- Strażacy musieli działać bardzo ostrożnie, aby nie spowodować dodatkowych obrażeń - dodaje Dariusz Byliński.
Wszystko trwało aż kilkadziesiąt minut, zanim udało się w ogóle oswobodzić rannego.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?