Pytany o przewidywany wynik wyborczy polityk przyznał, że nie można oczekiwać zbyt wiele od inicjatywy, która powstała zaledwie cztery miesiące temu. Liczy jednak, że Nowoczesna uzyska dwucyfrowe poparcie. Uchylił się od odpowiedzi na pytanie z kim byłby w stanie zawiązać ewentualną koalicję.
- Na pewno nie stworzymy koalicji na siłę przeciwko komuś. Dlatego nie pójdziemy na układ ,,wszyscy przeciwko PiS''. Nie można iść na zgniły kompromis. Ważna jest wiarygodność. Nie chcemy jej stracić, tak jak Platforma Obywatelska. My nie będziemy obiecywać gruszek na wierzbie. W przeciwieństwie do innych, jeśli czegoś nie wiemy to mówimy, że tego nie wiemy - dodał.
Petru zapewniał, że Polacy nie stoją przed alternatywą PO lub PiS. Będzie się starał z tym dotrzeć do opinii publicznej podczas debat, jakie ma nadzieję odbędą się pod koniec kampanii wyborczej. Z drugiej strony wyraził obawę, że do takich konfrontacji może nie dojść, bo... nie bardzo wiadomo z kim rozmawiać.
- Barbara Nowacka została twarzą lewicy tylko na trzy tygodnie, a potem wróci stare Beata Szydło sama nie wie czy to ona rządzi czy wszechobecny prezes Kaczyński. A PSL ma prosty program, który brzmi ,,zawsze wygrywa nasz koalicjant'' i jedyne, co nam proponuje to wstrzymywanie wszelkich zmian - wyliczał Ryszard Petru.
Jeśli Nowoczesna zostanie po wyborach w opozycji będzie nadal zgłaszać swoje postulaty, związane głównie z likwidacją przywilejów dla grup zawodowych, uproszczeniem systemu podatkowego, odpolitycznieniem instytucji kultury i zrównoważonym rozwojem kraju.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?