Śmierć zbiera żniwo na ulicach Ostrowa

Do tragicznego w skutkach potrącenia pieszego doszło w środę 19 października, wieczorem przy ulicy Grabowskiej w Ostrowie. Kilka minut po godzinie 18 na jezdnię wtargnął pieszy, który dostał się pod koła nadjeżdżającego mercedesa. Z policyjnych ustaleń wynika, że działo się to poza wyznaczonym przejściem. W ciężkim stanie pacjent został zabrany karetką reanimacyjną do szpitala.
– Mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów tożsamości. Początkowo więc traktowaliśmy go jako nieustalonego pokrzywdzonego – informuje komisarz Krzysztof Kula z Komendy Powiatowej Policji.

Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym lekarze podjęli walkę o życie rannego, ale obrażenia okazały się zbyt poważne. Mężczyzna zmarł 40 minut po przywiezieniu przez kare-tkę. Po pewnym czasie odnalazła się też jego rodzina. Dzięki temu ustalono, że chodzi o 60-letniego mieszkańca Ostrowa.
Dokładne okoliczności wypadku są jeszcze ustalane przez policję. Na razie wiadomo, że kierowca mercedesa był trzeźwy.

Śmiertelny skutek miał też inny, bliźniaczo podobny wypadek sprzed kilku dni. Wówczas 21-letni kierowca suzuki potrącił mężczyznę, który nieprzytomny, z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala. Także i w tamtym przypadku policja przez długi czas nie wiedziała, kim jest poszkodowany. Konieczne było zamieszczenie apelu o pomoc w ustaleniu personaliów ofiary w internecie i prasie lokalnej. Ostatecznie mężczyzna zmarł.

To nie koniec drogowych nieszczęść. Poważnie wyglądający, choć nie tak tragiczny wypadek, wydarzył się w środę w godzinach popołudniowych tuż za rogatkami Ostrowa, przy szosie odolanowskiej. Fiat punto, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, prawdopodobnie wymusił pierwszeństwo i zderzył się z autobusem MZK. Ranne zostały dwie osoby jadące samochodem osobowym. Uwolniła je z rozbitego pojazdu straż pożarna, która zabezpieczyła znajdującą się w środku butlę z gazem. Przez godzinę ruch w tym rejonie był utrudniony.