Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stowarzyszenie hodowców wynosi się na wieś

Marek Weiss
Tegoroczna wystawa ptasich piękności była ostatnią, jaką zorganizowano w Ostrowie
Tegoroczna wystawa ptasich piękności była ostatnią, jaką zorganizowano w Ostrowie Marek Weiss
Członkowie Stowarzyszenia „Canaria” są rozgoryczeni tym, że muszą opuścić Ostrów. Twierdzą, że zostali do tego zmuszeni, bo dotychczasowy lokal wypowiedziano im, a miasto potraktowało ich po macoszemu, wysyłając na dworzec.

– Tegoroczna nasza wystawa ptaków była ostatnią na terenie Ostrowa. Cech Rzemiosł Różnych, z którego sal korzystaliśmy, dał nam wymówienie. Zwróciliśmy się o pomoc do Urzędu Miejskiego, ale nic nie wskóraliśmy – informuje prezes „Canarii” Andrzej Bak.

Hodowcy mówią, że zaproponowano im bardzo drogi lokal, którego nie byliby w stanie opłacić. Na przykład wynajem tylko na jedną wystawę kosztowałby tam 7500 złotych, podczas gdy roczny budżet stowarzyszenia to kwota 2500 złotych. „Canaria” utrzymuje się wyłącznie ze składek członkowskich.
– Skierowano nas nawet na dworzec kolejowy i tam proponowano wynajem sali, co jest trochę niepoważne. Przykro nam, że nie znaleźliśmy zrozumienia u władz miasta. Po raz pierwszy w naszej 90-letniej historii musimy opuścić Ostrów. Nie pozwolimy jednak, aby tradycja hodowlana upadła – podkreśla Andrzej Bak.

„Canaria” zrzesza 60 doświa-dczonych pasjonatów, nie tylko z południowej Wielkopolski. Stowarzyszenie jest organizatorem trzeciej co do wielkości giełdy ptaków egzotycznych w Polsce. Często przyjeżdżają tu hodowcy z Czech, Ukrainy, Niemiec czy Austrii.

Urząd Miejski potwierdza, że w sierpniu zarząd stowarzyszenia zwrócił się z zapytaniem o możliwość korzystania z sali sesyjnej. Wstępnie zgodzono się, że od czasu do czasu hodowcy mogliby ją na 1–2 dni wynajmować. Ale tylko do czasu, aż nie zostanie sprzedana. Magistrat chce się bowiem jej pozbyć. Wymaga remontu, a samorząd nie zamierza już w nią inwestować.
– Zgodziliśmy się na jednorazowe imprezy, ale potem wpłynęło kolejne pismo, że hodowcy chcą tam się spotykać częściej. Na to już nie mogliśmy się zgodzić. Nie mogliśmy zobowiązać się do tak częstego udostępniania sali ze względu na jej stan – mówi Sylwia Nowicka z Urzędu Miejskiego.

Potem, według urzędników, korespondencja z hodowcami urwała się i nie było oficjalnej prośby o dalsze propozycje lokalowe. Magistrat zaprzecza, jakoby proponował siedzibę o bardzo wygórowanych opłatach. Potwierdza natomiast, że dworzec wcale nie byłby złym rozwiązaniem.
– Nie traktujemy hodowców jak bezdomnych. Dziś nasz ostrowski dworzec to już zupełnie coś innego. Został zmodernizowany, a ponieważ wykorzystano dofinansowanie unijne, przez kilka lat jego administrator nie może stawiać komercyjnych stawek na wynajem pomieszczeń. Z pewnością i dla „Canarii” znalazłaby się odpowiednia sala – dodaje Sylwia Nowicka.

Mimo kłopotów lokalowych stowarzyszenie będzie dalej działać. Zostało przygarnięte przez sołectwo Topola Osiedle. To tam od przyszłego roku organizowane będą wystawy, giełdy i spotkania.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto