Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szykuje się strajk pracowników MZO w Ostrowie?

BIN
- Nie oczekujemy od razu konkretnych propozycji, ale przedstawienia nam kalendarza rozmów - mówi Jan Mosiński
- Nie oczekujemy od razu konkretnych propozycji, ale przedstawienia nam kalendarza rozmów - mówi Jan Mosiński
Szykuje się strajk pracowników MZO w Ostrowie? Związkowcy z Komisji Zakładowej "NSZZ Solidarność'' z Zakładu Oczyszczania i Gospodarki Odpadami MZO w Ostrowie twierdzą, że pracownicy sortowni są zmuszani do pracy w soboty. Jeśli ktoś nie chce pracować, to musi na piśmie wyjaśniać jakie są powody odmowy.

Szykuje się strajk pracowników MZO w Ostrowie?

Poza tym związkowcy domagają się rozmów na temat gwarancji pracy na ... 20 lat. Jeśli szefostwo MZO i Holdikomu, który jest właścicielem ostrowskiej spółki śmieciowej, nie usiądą do stołu rozmów, to straszą przystąpieniem do sporu zbiorowego i w ciągu tygodnia ogłoszą strajk ostrzegawczy.

Już w lipcu br. związkowcy z MZO sygnalizowali, że obawiają się o swoje miejsca pracy. Wiele obaw budzi przejście części pracowników sortowni do nowej spółki - Regionalnego Zakładu Zagospodarowania Odpadów. Zdaniem związkowców osoby do niej przeniesione mają otrzymać zaledwie roczną gwarancją zatrudnienia. Dziś mają umowy na czas nieokreślony.

- Minęły już blisko dwa miesiące i nikt z nami nie podjął żadnych rozmów - mówi Jan Mosiński, przewodniczący Regionu NSZZ "Solidarność" Wielkopolska Południowa w Kaliszu. - Wszyscy traktują nas jak powietrze. Jeśli władze miasta, szefostwo Holdikomu oraz spółki MZO będą dalej bagatelizować głos związkowców z NSZZ ,,Solidarność'', to muszą się liczyć z tym, że wejdziemy w spór zbiorowy, który może zakończyć się strajkiem.

Zbigniew Buśka, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ ,,Solidarność'' przy MZO wystosował dwa pisma do Andrzeja Strykowskiego, prezesa Zakładu Oczyszczania i Gospodarki Odpadami MZO. W jednym z nich szef związków twierdzi, że ludzie zatrudnieni w sortowni są zmuszani do pracy w soboty. W jego piśmie można przeczytać: ,,Działania pracodawcy mogą nosić znamiona dręczenia czy wręcz mobbingu''. Przewodniczący dodaje, że jeśli nic się nie zmieni, to zwróci się do Okręgowej Inspekcji Pracy w
Poznaniu o przeprowadzenie kontroli w spółce.

W drugim piśmie Zbigniew Buśka domaga się podjęcia dyskusji na temat gwarancji pracowniczych sięgających aż 20 lat. Natomiast Jan Mosiński tonuje zapędy swoich kolegów związkowców z MZO i twierdzi, że owe 20 lat to wyłącznie propozycja wyjściowa do przyszłych negocjacji.

- Przecież dziś można mówić o gwarancjach zatrudnienia sięgających góra dwóch trzech lat - mówi jeden z członków zarządu MZO. - Nikt nikomu nie da gwaranci pracy na dziesięć, a o dwudziestu latach nawet nie wspomnę.

Jedno jest pewne, związkowcy do dzisiaj czekają na ruch ze strony MZO i Holdikomu.

- Nie oczekujemy od razu konkretnych propozycji, ale przedstawienia nam kalendarza rozmów - mówi Jan Mosiński.

Dołącz do naszej społeczności na Facebooku! Szykuje się strajk pracowników MZO w Ostrowie?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto