Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Komedzie królował jazz, śmiech i... żurek

ŁB
Podczas 95. edycji ,,Jazzu w muzeum” publiczność słuchała dobrej muzyki i akompaniowała świetnemu Bonie

W piątkowy wieczór sala kinowa była wypełniona po brzegi, bo do Ostrowa przyjechał wirtuoz gitary basowej – Richard Bona. Szaman z Kamerunu zaskoczył jednak wszystkich, bo tym razem nie czarował grą na basie, a grą... ustami.

Artysta podczas swojego występu śpiewał głównie w rodzimym języku Duala, a pieśni o tematyce związanej z naturą, w których poruszał również ważne kwestie trudów życia codziennego, bólu i wykorzystywania przez drugiego człowieka przeplatał monologami pełnymi błyskotliwych i zabawnych wtrąceń.

– Nie dało się odczuć, że Richard Bona śpiewał o złych sprawach, jego przekaz jest tak wyrazisty i radosny, że słuchanie tych oryginalnych dźwięków może tylko napawać optymizmem – mówił Artur Gawroński, który przyjechał na koncert z Pleszewa.

Muzyk bawił się dźwiękami, eksperymentował na scenie, można było wyczuć improwizację, która jednak sprawiała wrażenie genialnie zaprojektowanej.

– Myślę, że nie da się określić gatunku, który wykonuję – powiedział artysta z Kamerunu. – Staram się grać dobrą muzykę, taką którą sam lubię. Dla mnie ważna jest radość grania i śpiewania, tworzenie i występy muszą przynosić mi radość i zabawę, gdyby było inaczej, nie mógłbym tworzyć i musiałbym zacząć robić coś innego.

Showman podczas występu był wyluzowany i zabawny. Publiczności na długo zostanie w pamięci... żurek, który stał się motywem przewodnim koncertu, bo artysta pomiędzy utworami często nawiązywał do naszej narodowej potrawy mówiąc :,,Jeśli chcecie wyglądać jak ja, jedzcie żurek, bo jest pyszny i zdrowy”.

Artysta wykonywał ustami dźwięki wydawane przez instrumenty muzyczne, a później je nagrywał tworząc podkład muzyczny. W ten sposób samodzielnie stwarzał oryginalną muzykę, którą widownia była zachwycona. Richard Bona widząc to, zachęcał publiczność do stworzenia podkładu muzycznego poprzez śpiewanie lub pstrykanie palcami.

Jako support gwiazdy wieczoru wystąpił zespół The Colors, którego członkowie zaprezentowali doskonałe, korzenne brzmienia jazzowe. Największą siłą kapeli są wielkie sławy polskiego jazzu, które potrafią tworzyć świetne kompozycje zadowalające nawet najbardziej wybrednych krytyków.

– Staramy się tworzyć jedność na scenie i rozumiemy się coraz lepiej, wcześniej bywało równie – mówi Krzysztof Ścierański, basista zespołu.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto