Punktowany trening między Ostrovią a Falubazem Zielona Góra zakończony został po dziesięciu biegach. Pewnie wygrali zielono-górzanie, 36:24.
Zawody rozpoczęły się od bardzo groźnie wyglądającego upadku w pierwszym wyścigu. Na jednym z wiraży wyniosło Zbigniewa Czerwiński, który wpadł w jadącego przed nim Mariusza Węgrzyka.
Na całe szczęście obaj ostrowscy zawodnicy wyszli z tej kraksy bez szwanku. Wydawało się, że w piątym wyścigu Emil Idziorek i Mariusz Staszewski pokonają podwójnie Andreasa Jonssona i Jonasa Davidssona. Żużlowcy Falubazu szybko opanowali jednak sytuację i pokonali ostrowian. Sporym zaskoczeniem był występ Grega Hancocka. Amerykanin na torze w Ostrowie zaprezentował się nad wyraz słabo. W szóstej gonitwie minął linię mety na ostatniej pozycji, a w biegu dziewiątym przyjechał na trzecim miejscu, ale tylko dlatego, że defekt zaliczył jadący przed nim Witalij Biełousow.
Za wejście na trening działacze ostrowskiego klubu zażyczyli sobie od kibiców po 5 złotych. W zamian nie tylko nie zobaczyli 15 wyścigów, ale i po siódmej gonitwie sympatycy żużla przez blisko 40 minut musieli oglądać, jak trener Falubazu Marek Cieślak zmienia nawierzchnię toru. Kibice liczyli, że zobaczą jeszcze osiem wyścigów, ale po trzech zawody zakończono. Jak by tego było mało, to na dodatek cała impreza rozpoczęła się z 20- minutowym poślizgiem. Czy za taki trening wypada brać od ludzi pieniądze?
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?