Topiące się w rzece pieski zauważył przechodzień. Mężczyzna natychmiast ruszył zwierzakom na ratunek, z zimnej wody udało mu się wyłowić jedynie dwa żywe szczeniaczki, kilka z nich płynęło z nurtem rzeki.
Później na miejscu zjawili się policjanci i strażacy. Krótkie śledztwo wykazało, że do rzeki ktoś wrzucił aż dziesięć małych piesków. Osiem z nich utonęło, ale tylko dwa udało się znaleźć strażakom.
- Martwe pieski wydobywaliśmy na brzeg, długo szukaliśmy reszty zwierząt, ale nie było ich nigdzie widać, najpewniej porwał je nurt - mówi Dariusz Kmiecik, prezes OSP Odolanów, który dodaje, że ciała zostały przekazane policji, mają posłużyć za dowód w sprawie.
Na miejsce wezwano też pracowników schroniska dla bezdomnych zwierząt w Wysocku Wielkim. Ci zabrali matkę szczeniaków.
- Wczoraj do schroniska zadzwoniła kobieta, która dopytywała czy może zostawić tam szczeniaki rasy amstaff, pracownicy schroniska odmówili przyjęcia, ale zadeklarowali pomoc przy szukaniu domu dla piesków - mówi Artur Kurczaba, rzecznik prasowy ostrowskiej policji. - Taka pomoc nie przypadła do gustu rozmówczyni, która się rozłączyła. Kilka godzin później pracownicy schroniska ponownie odebrali telefon. Tym razem od mężczyzny, który uratował szczeniaki pływające w odolanowskiej Olszówce. Zwierzęta trafiły pod opiekę schroniska. My szukamy sprawcy.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?