Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrów: Daleka droga do przystanku. Mieszkańcy muszą chodzić 1,5 km.

Marek Weiss
Mieszkańcy lokali socjalnych i schroniska Towarzystwa Brata Alberta w Ostrowie na razie nie mają co liczyć na to, że w najbliższym czasie będą mieli autobusy MZK pod oknami

Gdy w ubiegłym roku władze Ostrowa budowały lokale socjalne przy peryferyjnej ulicy Olszynowej, protestowali przeciwko temu okoliczni mieszkańcy. Wskazywali na brak konsultacji społecznych i lokalizację, która ,,odebrała’’ im teren, gdzie miało powstać boisko. Lokale ostatecznie zbudowano i zasiedlono.

Teraz jednak niezadowoleni są sami lokatorzy. Okazało się, że mieszkanie na dalekim przedmieściu, tuż przy rogatkach miejskich, ma minusy. Aby dostać się do centrum, muszą najpierw dojść pieszo do najbliższego przystanku odległego o blisko 1,5 kilometra.

– Nie dociera tu żadna linia autobusowa, a przecież też musimy czasami dotrzeć do lekarza czy do sklepu – mówią lokatorzy.
Rzecz dotyczy osób, których sytuacja materialna jest trudna. Nikt nie ma samochodu, a i na taksówkę też ich nie stać. W podobnym położeniu są zresztą także mieszkańcy położonego po sąsiedzku schroniska Towarzystwa Brata Alberta. Oni także zmuszeni są do odbywana długich ,,spacerów’’, które zwłaszcza jesienią i zimą nie należą do najprzyjemniejszych.

Władze miasta odpierają zarzuty, wskazując, że ze względów technicznych nie ma możliwości poprowadzenia żadnej linii komunikacji miejskiej ulicą Olszynową. W tej części osiedla Pruślin mają one swój początek i koniec na wysokości pętli przy ulicy Jałowcowej.

– Dalej po prostu ulice są zbyt wąskie i nasze pojazdy nie mogłyby się wyminąć z innymi samochodami. Były już wcześniej w tej sprawie wnioski od mieszkańców. Rozważaliśmy plany, aby w tej rejon miasta ,,przedostać się’’ z drugiej strony, od Nowych Kamienic. Także i tam jest jednak taki sam problem. Wszystkie drogi w tym rejonie są bowiem o podobnym, bardzo kiepskim standardzie. Ciężki tabor mógby dodatkowo zniszczyć tam nawierzchnię – mówi prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji Janusz Marczak.

Swego czasu podobny pro-blem miejski przewoźnik miał na Krępie, gdzie postulowano, aby autobusy kursowały ulicą Piaskową. Ona także okazała się zbyt wąska i musiano z tego zrezygnować. MZK nie wyklucza, że jeśli będzie w przyszłości miał do dyspozycji więcej małych autobusów, to może rozważy skierowanie w ulicę Olszynową niektórych kursów jadących w kierunku Sieroszewic. Nie jest to jednak pewne, bo zawsze trzeba brać pod uwagę aspekt ekonomiczny. Kierunek ten ma duże obłożenie i z reguły jeżdżą tamtędy autobusy o dużych gabarytach.

Może uda się znaleźć kompromisowe rozwiązanie, gdy zostanie ukończony dojazd do przyszłej obwodnicy. Wówczas dojazd można byłoby poprowadzić aleją Solidarności oraz ulicami Wylotową i Środkową. I taka ewentualność miałaby jednak mankamenty. Taka linia musiałaby bowiem zataczać spore kółko i na dodatek częściowo jechałaby przez tereny martwe pod względem komunikacyjnym. Jak widać, Ostrów się poszerza i przesuwa swoje granice, ale ulice nie nadążają za tym.

Inna rzecz, że przypadek ulicy Olszynowej jest szczególny. Zarówno bowiem mieszkańcy lokali socjalnych, jak i schroniska nie należą do najbardziej pożądanych klientów MZK. Nie zawsze płacą za przejazdy, a gdy kontrolerzy ich złapią, nie mogą się okazać dokumentami, bo ich nie mają. Pozostaje wtedy jedynie grzecznie ich wyprosić z autobusu, bo możliwości wyegzekwowania od nich kary i tak są bardzo niewielkie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto