Strzeż się tych miejsc w Ostrowie

W samym centrum Ostrowa, na ulicy Starotargowej, dwa dni temu około godz. 19.30 został pobity 18-latek. Chłopaka skatowali dwaj szesnastolatkowie. Na szczęście skończyło się tylko na niegroźnych stłuczeniach. Agresywnych młodzieńców spłoszyli przechodnie i głos nadjeżdżającego radiowozu. Obaj zostali już zatrzymani przez policję.
- W centrum miasta dość często dochodzi do pobić czy różnego rodzaju burd - mówi Krzysztof Kula, rzecznik prasowy ostrowskiej policji. - Nie sposób ich uniknąć. Ale by tego typu zdarzeń było jak najmniej, wysyłamy więcej patroli. W porozumieniu z władzami miasta cały czas rozbudowywany jest monitoring, który ułatwia nam zatrzymanie wielu chuliganów.

Policja twierdzi, że Ostrów jest bezpiecznym miastem. Nie zmienia to faktu, że pewnym miejsc należy unikać, a po zmroku omijać je wielkim łukiem. Lepiej nie spacerować późnym wieczorem po rynku i okolicznych uliczkach. Znajduje się tu wiele restauracji i pubów, a wokół nich toczy się nocne życie.
- Sporadycznie dochodzi do burd w samych lokalach, ale już w ich najbliższej okolicy bardzo często młodzież niszczy mienie i zdarzają się bijatyki - mówi Krzysztof Kula.

Wielu ostrowian mieszkających w centrum przyznaje, że po zmroku nie wychodzi już na ulicę.
- Nawet z psem wyskakuje tylko na chwilkę i wracam - mówi Tomasz Kaczmarek, mieszkający przy ul. Raszkowskiej. - Po co kusić los.

Strach korzystać z tak zwanych sionek, wąskich przejść łączących rynek z ulicą Wiosny Ludów oraz ulicą Plac 23 Stycznia, które w razie niebezpieczeństwa bardzo ograniczają drogę ucieczki. Ostrowianie jak ognia unikają chodzenia pod zmroku przez kładkę nad torami łączącą ulicę Dworcową z dawaną Lokomotywownią, a także pod wiaduktem krotoszyńskim. W tym miejscach doszło do wielu pobić, a nawet prób gwałtu. Lepiej także nie chodzić wieczorem drogą za Ogródkami Jordanowskimi w okolicach stadionu.